Miałam ambitny plan... 20 kartek świątecznych wykonanych metodą quillingu...
Zabawa się zaczęła, ale już teraz wiem, że na najbliższe święta się nie wyrobię.
Efekt moich pierwszych quillingowych prób:
To jest bardzo wymagająca metoda... Potrzeba czasu i mnóstwo cierpliwości.
Chyba jednak w tym roku zostanę przy moich mysioobrazkach...
Pierwszy quilling zrobiłam w ubiegłym roku dla Teścia.Jeszcze wtedy domowym sposobem bez igły i gotowych pasków. Proste różyczki w bukiecie. :) A oto i efekt:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz