Witajcie Drodzy Goście!


Przyjaciele, Znajomi, Nieznajomi, przypadkowi i wchodzący tu z pełną premedytacją. :)





sobota, 19 lutego 2011

Sernik, czy serce całe?

Robię sernik. Niby prosta sprawa, ale kiedy pomyślę o tym...
Jajka, serek, cukier, jakieś biszkopty... Utrzeć, zmieszać...To nie przepis. To wiem od Mamy.
Jest wiele takich chwil, w których, często nieświadomie, korzystam z wiedzy Rodzicielki. Nie pokazuję, że to tak ważne dla mnie na codzień, ale przychodzi taki moment, kiedy to są jedyne, najważniejsze i podstawowe informacje, których (z całym szacunkiem) Google nie zastąpi...
Cierpliwość, troska, czas....Wszystko to dostałam od Mamy i nadal dostaję! Mam wiele takich wspomnień ... Wiele bieżących wrażeń. Za wszystkie jestem wdzięczna i czasem mi głupio, że mimo lat, zachowuję się jak dzieciak... Nie potrafię podziękować na bieżąco...Docenić serce, które wkłada we wszystko, co dla mnie robi.

Mami, wiem, że czytasz i DZIĘKUJĘ, ŻE JESTEŚ! :)  Nawet jeśli nic nie kupię! ;-) I tylko Ty wiesz o co chodzi! :)
Kocham Cię bardzo! Dziękuję!
Myśka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz